Ryszard Kuć, prezes Przewozów Regionalnych, chciałby zdecydowanego zbliżenia pomiędzy poszczególnymi oddziałami spółki, funkcjonującymi w województwach, a marszałkami. Jak stwierdził podczas Kongresu Kolejowego, niezbędne jest utożsamianie się właścicieli ze spółką, której są posiadaczami.
- Chcemy przybliżyć oddziały regionalne do marszałków, żeby ci ostatni nie musieli tworzyć nowych spółek. Są oni bowiem naszymi właścicielami. Nie trzeba powoływać do życia nowych podmiotów, jeśli dysponuje się spółką, która posiada i możliwości, i zasoby ludzkie wystarczające do realizacji postawionych przed nią zadań. Np. w przypadku Łodzi nie widzę przesłanek do tego, żeby nie inwestować właśnie w nas, a nie Łódzką Kolej Aglomeracyjną - podkreślał prezes Przewozów Regionalnych.
- Samodzielność oddziałów powinna być na tyle identyfikowalna, aby właściciel utożsamiał się ze spółką, którą posiada. Nie jest rozwiązaniem zrzucanie winy za wszystkie problemy na zarząd. „Dziecko” powinno wreszcie wrócić do „ojca” - regionu - zaznaczył prezes Kuć.
Szef Przewozów Regionalnych mówił także o kwestiach związanych z taborem spółki. - Niestety nie mieliśmy szczęścia, jeśli chodzi o projekty unijne - przyznał. Nie został zrealizowany projekt zakupu kilkudziesięciu ezetów. Teraz PR planują wykonanie napraw jednostek i budowę dla nich zaplecz technicznych.
Pomimo faktu, że większość taboru PR to pojazdy ponad 30-letnie, nie to jest największym problemem przewoźnika. - Wydaje się, że biorąc pod uwagę nasze potrzeby, spółka dysponuje wystarczającym taborem. Problemem są tylko parametry infrastruktury kolejowej wykorzystywanej przez Przewozy Regionalne - podkreślił prezes Kuć.
- Rozpoczęliśmy rozmowy z PKP Intercity, aby rozkłady jazdy były skoordynowane - dodał również szef Przewozów Regionalnych. Jak zaznaczył, PR opowiadają się za tym, aby to PKP Polskie Linie Kolejowe były podmiotem dbającym o współpracę pomiędzy przewoźnikami na tym polu.